czwartek, 26 listopada 2015

Rozdział 101 - "Skąd znasz mój adres?"

FINNICK

   Pamiętam pierwszy dzień po powrocie z Kapitolu, był to pierwszy rok, kiedy byłem mentorem. Od tamtego dnia minęło prawie cztery lata. Usiadłem wtedy na plaży i patrzyłem w morze, marząc, aby to wszystko się skończyło. Annie przysiadła się do mnie jak teraz i próbowała dowiedzieć się co się stało. Milczałem. Zupełnie jak teraz.
-Finnick... możesz mi powiedzieć... - mówi i kładzie dłoń na moje ramie.
   Wzdrygam się. Przypomina mi się tamta sytuacja sprzed czterech lat. Przypomina mi się wszystko co wtedy myślałem. Jestem nikim.Te słowa powtarzałem sobie najczęściej. Brzydziłem się siebie. Na skórze ciągle czułem dotyk tamtej kapitolinki. Nawet najmniejszy kontakt z kimkolwiek lub z czymkolwiek sprawiał, że chciałem uciec jak najdalej od wszystkiego... chciałem uciec od życia na jakie mnie skazano. Wiedziałem jednak, że to byłoby tchórzostwo. Zostawić bliskich - Annie i Mags - z pytaniem dlaczego się poddałem... dlaczego pozwoliłem Snowowi zatriumfować. Dlatego walczę. 
-Nie chcę o tym rozmawiać - oznajmiam cicho.
-Ale... dlaczego? - dopytuje moja ukochana. 
-Czy ty chciałabyś opowiadać o ludziach, którzy kupili twoje ciało? - pytam i spoglądam na nią z bólem. 
   Moja ukochana przecząco kręci głową i zawstydzona opuszcza ją. 
-No właśnie - mówię cicho.

-Już jesteśmy!! - krzyczę, kiedy tylko wraz z Annie wejdziemy do domu Mags.
   Kobieta wychodzi z kuchni i uśmiecha się do nas. Odwzajemniam uśmiech. Kątem oka zauważam, że moja ukochana również.
-Jak się bawiliście? - pyta. 
-Dobrze - razem z Annie odpowiadamy chórem.
-Cieszę się...  - mówi. - No i... Finnick... masz gościa.
   Spoglądam na nią zaskoczony, zastanawiając się, kto mógł mnie odwiedzić. Wtedy starszy mężczyzna o siwych włosach i twarzy pooranej zmarszczkami, świadczącymi o jego dojrzałości, wychyla się zza drzwi od kuchni. Na twarzy mężczyzny pojawia się uśmiech, a ja czuję jak krew odpływa mi z twarzy. Nie spodziewałem się, że mogę go tu spotkać.
-Dzień dobry. Mam nadzieję, że nie jesteś zły, że postanowiłem cię dziś odwiedzić - mówi.
-Skąd znasz mój adres? - pytam.
-Marlene mi powiedziała - oznajmia.
-Cieszę się, że znów pana widzę - odzywa się ciepło Annie.
   Mężczyzna uśmiecha się do niej. Zapada niezręczna cisza, którą postanawia przerwać Mags.
-To może ja zrobię herbatę? Zapraszam do salonu - mówi i wskazuje drzwi do pokoju na przeciw kuchni.
-Pomogę ci - mówię.
   Annie wraz z starszym mężczyzną idzie do salonu, a ja podążam za Mags do kuchni. Mentorka sprawnym ruchem wyjmuje szklanki z szafki i wsypuje do nich herbatę, a następnie stawia na kuchence czajnik z wodą. Odwraca się i spogląda na mnie pytająco.
-To mój dziadek - wyjaśniam.
-Wiem... przedstawił się. Zastanawiam się jednak dlaczego nigdy o nim nie wspominałeś - mówi.
-Przepraszam... on... pokłócił się z moją matką i przestał do nas odzywać, kiedy miałem pięć lat... pewnie gdybym ci powiedział to nie musiałabyś się ze mną męczyć przez te wszystkie lata... przepraszam - szepczę.
-Finnick... nie męczyłam się z tobą... wręcz przeciwnie. Jesteś dla mnie jak rodzina. Przez te wszystkie lata miałam tylko ciebie i Annie. Za nic w świecie nie chciałabym, żeby było inaczej... nie wiedziałam tylko czy mogę mu uwierzyć - mówi i uśmiecha się słabo.
-Możesz... to naprawdę mój dziadek. Chociaż... ciężko mi tak o nim mówić - oznajmiam.
   Kobieta patrzy na mnie ze smutkiem, siada na krześle i odzywa się:
-Siadaj... mamy trochę czasu zanim woda się zagotuje. Opowiesz mi co ci leży na sercu - mówi.
   Siadam na przeciw niej. Nerwowo poprawiam włosy i spoglądam w dół. Wzdycham i zaczynam się gorzko śmiać.
-Obawiam się, że to długa i skomplikowana historia - mówię, przy czym z drżeniem wypuszczam powietrze.
-Zobaczymy czy uda ci się opowiedzieć ją w pięć minut, a mi ją zrozumieć - mówi i szczerze się uśmiecha.
-Może się uda... - mówię cicho. - Dziadek niegdyś był dla mnie kimś w rodzaju idola... no wiesz... chciałem być zupełnie taki jak on... chciałem być bohaterem z opowieści, które od niego słyszałem. Był dla mnie kimś więcej niż członkiem rodziny... on był dla mnie kimś niesamowitym, kimś nie z tego świata. Później pokłócił się z moją matką, bo w nieodpowiedniej chwili wszedł do kuchni i nie usłyszał całego zdania, które wypowiedziała. Przestał się do nas odzywać... nawet do mnie. Często ukrywałem się w moim pokoju i płakałem. Słyszałem, że moja matka też często tak robiła. Opuścił nas... przestał się do mnie odzywać... nie wiedziałem czy w ogóle mam jeszcze dziadka - mówię z goryczą w głosie.
-Więc co takiego się wydarzyło, że teraz już się do ciebie przyznaje? - pyta.
-Wykrzyczałem mu wszystko co o nim myślę na weselu Marlene. Wręczyłem mu plik kartek, na których pisałem to co czułem, kiedy nas opuścił - oznajmiam.
   Mags chce już coś powiedzieć, ale gwizd wydobywający się z czajnika przeszkadza jej. Kobieta wstaje, podchodzi do kuchenki i zdejmuje czajnik z wodą. Następnie gorącą wodą zalewa herbatę i stawia szklanki na tacy. Ja podchodzę i wyciągam z szafki paczkę z kostkami cukru, która wydaje mi się dziwnie lekka i ją również stawiam na tacy. Następnie zanoszę herbatę i cukier do salonu. Mentorka idzie za mną.

   Z salonu słychać śmiech mojej ukochanej. Wchodzę tam i patrzę na nią pytająco. Ona wybucha jeszcze głośniejszym śmiechem, więc patrzę na mojego dziadka, który powstrzymuje śmiech.
-Ile jeszcze historii z żółwiami nie słyszałam? - pyta moja ukochana.
-Dużo ich było... - odpowiada ze śmiechem mój dziadek.
   Domyślam się o czym rozmawiali.
-Żółwie mnie nie lubią, dobrze? - mówię z obrażoną miną i siadam na kanapie.
   Annie siada bliżej mnie i obejmuje mnie w pasie swoimi delikatnymi rękami.
-Ciebie? Żółwie cie nie lubią? Przecież ciebie każdy kocha - oznajmia i całuje mnie w policzek.
   Mimowolnie się uśmiecham. Jedną ręką obejmuję ukochaną i kątem oka zauważam, że na jej twarzy maluje się ogromny uśmiech. Cieszę się, że jest szczęśliwa.
-Świata poza sobą nie widzą - Mags tłumaczy mojemu dziadkowi.
-Chyba masz rację - odpowiada mężczyzna.
-Nie chyba, a na pewno - mówi mentorka z ogromnym uśmiechem malującym się na jej twarzy.
-Wiecie... dziwnie się czuję, kiedy siedzę obok was, a wy mówicie właśnie o mnie... - oznajmiam.
   Wszyscy w pokoju wybuchają śmiechem. Patrzę na nich udając zdziwienie i jedną ręką sięgam do opakowania z cukrem. Otwieram je i już wiem dlaczego wydawało mi się takie lekkie. Jest puste. Zwyczajnie nie ma cukru.
-Cukier się skończył... pójdę do sklepu po nowy - mówię i wstaję z kanapy.
-Poczekaj pójdę z tobą - mówi Annie i również wstaje.
   Uśmiecham się i wyciągam rękę w kierunku ukochanej. Ona ją przyjmuje i już po chwili wychodzimy z domu, aby zdobyć kostki cukru.


___________________________________________________________________________________


   Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał, bo pisałam go całkiem długo... nie mogę jednak powiedzieć, że jestem z niego w pełni zadowolona... nieważne.
   Jak podobają Wam się nowe zakładki? Podobają się? Czy może uważacie je za niepotrzebne? Przyjmę wszelką krytykę :)
   Co do zakładki z grafiką... niestety w tym tygodniu nie pojawi się tam jeszcze ta praca z postaciami z Harrego Pottera, ale obiecuję, że zrobię ją jak najszybciej i jak najszybciej ją tam wstawię :) 
Być może będzie w poniedziałek :) 

33 komentarze:

  1. Znowu cudowny rozdział :*. Przez ten niecały tydzień tak się stęskniłam za Twoimi rozdziałami ... Tego stanu nie da się opisać ...

    ~ Evelyn
    PS Mam do Ciebie małą prośbę ... Zamierzam jutro napisać jakiś taki one shout o Finnicku i Annie ... Czy mogłabyś mi go sprawdzić i napisać o tym sądzisz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział Ci się spodobał ♥

      Oczywiście :) Wyślesz mi na e-mail, tak?

      Usuń
    2. Tak, teraz myślę o czym napisać ... Wcześniej miałam kilka pomysłów, ale po Mojej dzisiejszej kłótni z przyjaciółką wszystkie wyparowały ... :( Może ty masz jakiś pomysł ?

      ~ Evelyn

      Usuń
    3. Niestety nie mam pomysłu :(
      Współczuję Ci kłótni z koleżanką :(

      Usuń
    4. Chyba dzisiaj już nic nie napiszę. Najprawdopodobniej napisze to jutro. A i mam jeszcze do Ciebie pytanie ... Czy mogłabym w tym moim one shoucie, przedstawić niektóre wątki z Twojego bloga ?

      ~ Evelyn

      Usuń
    5. Dobrze :) To czekam, aż napiszesz :)
      Oczywiście, nie mam nic przeciwko :)

      Usuń
    6. Przepraszam, że znowu nie napisałam tego opowiadania, ale .. to po prostu przez szkołę. Postaram się napisać tego one shouta przed sobotą, bo wtedy idę ( nareszcie moja klasa wybrała termin ) na Kosogłosa, a później mogłabym mieć nieco ponure pomysły ...

      ~ Evelyn

      Usuń
    7. Rozumiem :)
      Więc czekam :)

      Usuń
    8. A jeszcze pytanko : Kiedy pojawi się nowy przepiękny rozdział z Moją kochaną parą ?

      Uzależniona od Twojego bloga :
      ~ Evelyn
      PS Sam Claflin jest na pierwszym miejscu ( na filmwebie ) w ocenie aktorów grających w drugiej części Kosogłosie za rolę Naszego KOCHANEGO Finnicka Odaira ...

      Usuń
    9. Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział :(
      Napisałam dopiero połowę... dziś jeszcze trochę będę pisać i skończę go w tygodniu :)
      Pewnie tak w środę, albo czwartek i wtedy dopiero wstawię :)

      Widziałam właśnie, że Sam jest na pierwszym miejscu ♥
      Czuję się zaszczycona... sama mu dziesiątkę wystawiłam :)

      Usuń
    10. Z rozdziałem to spokojnie. Rozumiem szkoła i sprawy z nią związane ;)
      Ale jest tego jeden plus ... Dzisiaj na matematyce wpadłam na pomysł, co napiszę w tym one shoucie ... Będzie to powrót Annie z areny, ale w Mojej wersji. Będzie w nim trochę mniej ( naszego kochanego, niezastąpionego i jeszcze parę milionów więcej określeń ) Finnicka <3<3<3. A jeszcze przed piątkiem postaram się napisać jakieś romantyczne opowiadanie z Annie i Finnickiem
      Czekam na next ...

      Uzależniona od Twojego bloga
      ~ Evelyn

      Usuń
    11. W takim razie czekam na te Twoje opowiadania :)

      Usuń
    12. Hej
      Przepraszam, że nie napisałam tego opowiadania, ale w czwartek i piątek byłam na wycieczce i niestety nie miałam dostępu do internetu ... Poza tym byłam wczoraj na Kosogłosie ... Brak słów ... Kiedy na dole zostali tylko Gale i Finnick, miałam ochotę krzyknąć do Finnicka : " Właź już na tą drabinę. Szybciej. Zostaw go. Błagam Cię, właź na górę, zrób to dla Annie. " A potem, gdy był mniej więcej w połowie tej drabiny i ten zmierzch go ściągnął ... Brak słów ... Krzyk ... I ja powtarzająca w myślach " On żyje. Przeżył. On nigdy nie umrze " ( dla Mnie Finnick nigdy nie umarł, będzie żył wiecznie w Moim sercu ) i trzymająca chusteczkę pod okularami 3D. Później wzruszałam się jeszcze w paru momentach, ale w szczególności, gdy Peeta czytał list od Annie i pokazywał jej zdjęcie z synkiem Finnicka ...

      ~ Evelyn
      PS Kiedy pojawi się kolejny cudowny rozdział ?

      Usuń
    13. Tak... też tak miałam, kiedy to oglądałam...
      Najpierw prosiłam, żeby szybciej wszedł na górę, ale potem...
      kiedy ten zmiech... ten krzyk... te holo...
      Byłam w stanie jedynie wypowiedzieć jego imię, a potem stwierdziłam, że Katniss powinna użyć strzały, albo coś... no bo w końcu Finnick starałby się ją uratować...
      no dobra... nieważne, bo już mam łzy w oczach...
      Też chciało mi się płakać, kiedy Peeta czytał ten list...

      Kolejny rozdział pojawi się już dziś :)
      Zapewne niedługo :)

      Usuń
  2. <3 <3 <3 idealny wręcz ;), a tak wgl to cieszę sie ze wspomniałaś tu o tej grafice, bo ja tak nie moge sie jej doczekać *•* hahah ale mam nadzieję że warto trochę poczekać i stawiam że będzie ona świetna
    PS Może jednak ten dialog miedzy Finnickiem i dziadkiem w tym rozdziale jest troszkę za krótki... Bardzo by mi sie spodobało jakby następny rozdział był pokazany w czesci z perspektywy Mags lub dziadka, bo jestem ciekawa o czym będą mowić po wyjściu Finnicka:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział Ci się spodobał ♥
      Bardzo dobry pomysł z tym, żeby następny rozdział po części był pisany z perspektywy jednego z tej dwójki... na pewno tak zrobię :)

      Usuń
  3. Dziadek! Dziadek Finnicka! Nareszcie! xD Doczekałam się! xD :D
    Rozdział znowu mega! :D
    Mega! :D
    Więcej z dziadkiem, proszę! :D (Nope, nie zakochałam się, ale te rozdziały są takie sentymentalne, tajemnicze i ciekawe. :D )
    Masz smykałkę do pisania, serio. :D
    Wiem, że mówię Ci to po czterdziestu rozdziałach, mimo że zauważyłam to już wtedy, ale nigdy nie jest za późno. XD :D
    PiŻW! x1000! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, będzie więcej z dziadkiem XD
      Oooo... dziękuję ♥ To bardzo miłe... no i teraz siedzę przed komputerem i mam minę "Ooo... bo się zarumienię", a w moim wykonaniu wygląda ona... no cóż... zabawnie :)
      Ale bardzo dziękuję, raz jeszcze :)
      Tak na marginesie (wydaje mi się, że już to pisałam... ale nie jestem pewna :D) ja uważam, że Ty również masz smykałkę do pisania :)

      Usuń
    2. Yey! :D
      Nie ma za co- oby tak dalej. :* :D
      Nie wiem, czy to pisałaś, czy nie (jeżeli tak, to już dziękowałam. XD), ale dziękuję. :D

      Usuń
  4. No normalnieeee no cudo <3 <3 jak ja kocham twojego bloga <3 Czekam na kolejny rozdział,masz talent <3.Jeśli masz czas to zapraszam cię na blog o joshifer,może ci się spodoba bo jest tam Sam :) http://joshifermockingjay.blogspot.com/ Pozdrawiam i życzę ci dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. Popieram pomysł Malwiny o tym, żeby kolejny rozdział był z perspektywy Maga albo dziadka Finnicka. Zakładka z grafikami mega, masz talent i to nie tylko do pisania. Czekam na nowość i sorki za ciągłe spóźnienia komentowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz :)
      Kolejny będzie w połowie z perspektywy Mags lub dziadka Finnicka, a druga połowa będzie napisana z perspektywy Annie lub Finnicka :)
      Jestem niesamowicie szczęśliwa, że tak uważasz :) To bardzo miłe :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jutro, albo w niedzielę... niestety w tygodniu nie mam zbyt wiele czasu... :(

      Usuń
  7. Świetny rozdział! Przeczytałam już trzy i się zakochałam :).
    Zapraszam do mnie:
    izagada.blogspot.com
    Izia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że tak uważasz :)
      Na pewno do Ciebie zajrzę :)

      Usuń
  8. Ostatnio dodałam nowy rozdział.Jeśli masz czas to zapraszam.Czekam na twój kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem :)
      Już czytałam, ale nie miałam czasu skomentować :)
      Zrobię to najszybciej jak będę mogła :)

      Usuń
  9. Ostatnio dodałam nowy rozdział.Jeśli masz czas to zapraszam.Czekam na twój kolejny <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Mam nadzieję, że skomentujecie również inne rozdziały :)

Powered By Blogger