sobota, 11 lipca 2015

Rozdział 34 - "Przeżyła ten koszmar"

FINNICK


 -Puśćcie mnie!- Krzyczę najgłośniej jak mogę, ale awoksi i tak odciągają mnie od drzwi, za którymi leży Annie. Tam znajduje się cały mój świat. - Chcę ją zobaczyć! Muszę ją zobaczyć!
-Finnick! Uspokój się. Nie wejdziesz do niej. Ona potrzebuje spokoju. Za tydzień już się obudzi.-Mags próbuje mnie przekonać.
-Nie rozumiesz?! - Krzyczę. - Muszę ją zobaczyć! Muszę! Ja ją kocham! - Powiedziałem to na głos. Ludzie to słyszeli, ale nikomu nie powiedzą. To awoksi, niemi słudzy Kapitolu. Nawet nie chcę wiedzieć, co Kapitol im zrobił. To musi być naprawdę straszne. - Pozwól mi ją chociaż zobaczyć! - Krzyczę i wyrywam się. - Chcę wiedzieć, że nic jej nie jest.- Dodaję znacznie ciszej. Może dlatego, że łzy zaczęły napływać do moich oczu, a głos mi się łamie, ja sam przestałem się opierać, przestałem walczyć, pozwalam mojemu ciału osunąć się na ziemię. Pozwalam łzom płynąć strumieniem z moich oczu. Pozwalam na wydobycie z siebie dźwięków, świadczących o tym, że nie będę się opierał, że nie będę walczył. Bo płaczę, a to zabiera mi całe siły jakie mam.
-Dobrze. Możesz do niej wejść. Na krótko, dobra? - Mags się złamała. Nie lubi patrzeć na to jak cierpię. Nigdy nie lubiła. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego zgodziła się być mentorką w Igrzyskach? Przecież u nas jest wielu zwycięzców. Mogła się nie zgodzić. Może kiedyś ją o to zapytam. Kiedyś, bo teraz idę do Annie. Chcę ją chociaż zobaczyć. Więc idę. Mags mnie tam prowadzi, otwiera drzwi. - Wyjdź zaraz, dobrze? - Pyta. Ja tylko kiwam głową. Jestem zajęty, patrzeniem na Annie. Wygląda tak uroczo, tak niewinnie. Podchodzę do niej, łapię ją za rękę, pochylam się i delikatnie całuję ją w policzek.
-Jestem z tobą. - Szepczę, dalej trzymając ją za rękę. Łzy cały czas spływają po moich policzkach. Nieważne. Tym razem to łzy szczęścia. Nic jej nie jest. Przeżyła Igrzyska. Przeżyła ten koszmar. Jest zwyciężczynią, co oznacza, że Snow nie może jej nic zrobić, jeśli odmówię. Tylko, że ona ma ciotkę. Ona nie będzie mogła odmówić. Chyba, że zamienię się z nią. Wtedy ona będzie bezpieczna i nigdy nie będzie musiała robić tego co ja. Tylko na niej mi zależy. Dla niej zrobię wszystko.
-Finnick? Chodź już. Daj jej odpocząć. - Mówi Mags. Odwracam się do niej, widzi łzy w moich oczach, widzi, że trzymam Annie za rękę. - Chcesz porozmawiać? - Pyta, a ja kiwam głową. - To chodź. - Podnoszę jeszcze jej rękę, tę którą trzymałem wcześniej, tę, która nie jest podłączona do żadnych dziwnych rurek, i całuję ją w dłoń, potem przykładam do swojego policzka.
-Kocham cię. - Szepczę, chociaż wiem, że i tak mnie nie słyszy.

-Co się dzieje Finnick? Przecież Annie żyje. Dlaczego nie mogłeś poczekać tygodnia? - Pyta Mags, kiedy siedzimy w salonie. Tym samym gdzie żegnaliśmy Bena i Annie.
-Za bardzo ją kocham. - Odpowiadam takim tonem, jakby odpowiedź była jasna. Bo chyba była, prawda?
-To czemu płakałeś jak ją zobaczyłeś? - Pyta.
-Ze szczęścia. A po za tym nie chcę o tym teraz rozmawiać. - Mówię i mam nadzieję, że Mags zrozumie o co mi chodzi. Zawsze rozumiała.


_________________________________________________________________________________


   Postanowiłam dodać dziś kolejny rozdział :) Więc to chyba tyle, napiszcie w komentarzach czy podoba Wam się ten rozdział, proszę.

12 komentarzy:

  1. Rozdział ten , jak i ostatni cudeńko ! :) super piszesz, przyjemnie się czyta. Finnick górą ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorry źle napisałam, a więc tak: bardzo podoba mi się to jak piszesz, jestem można powiedzieć że wielką fanką Twojego bloga. Bardzo polubiłam Annie i Finnicka, więc Twój blog naprawdę bardzo mnie uszczęśliwia. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sorry źle napisałam, a więc tak: bardzo podoba mi się to jak piszesz, jestem można powiedzieć że wielką fanką Twojego bloga. Bardzo polubiłam Annie i Finnicka, więc Twój blog naprawdę bardzo mnie uszczęśliwia. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa :) Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój blog i przede wszystkim, że ten blog Cię uszczęśliwia, no i w ogóle cieszę się z Twojego komentarza :) Myślę, że jeszcze dziś dodam nowy rozdział :)

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Matko zakochuje się w Finnicku. ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Mam nadzieję, że skomentujecie również inne rozdziały :)

Powered By Blogger