FINNICK
Dziś zdejmują Annie gips. Minął już miesiąc od pamiętnego pocałunku. Czy Annie też o nim pamięta? Nie wiem. Teraz jednak powinienem skupić się na czymś innym.Jesteśmy w szpitalu w Kapitolu. Razem z Mags musimy iść porozmawiać z lekarzem, bo uparła się, że muszę powiedzieć lekarzowi o ataku mojej ukochanej. Ja nie chcę. Nie chcę. Mags mi każe. Powiedziała, że tylko tak pomogę Annie. Dlatego się zgodziłem. Przecież dla Annie zrobię wszystko. Nawet przyznam rację temu głupiemu, nadętemu lekarzowi z Kapitolu.
-Zapraszam. - Mówi lekarz, który właśnie wyszedł z gabinetu. - O co chodzi? - Pyta kiedy siadamy.
-Annie miała atak. - Mówię i spuszczam wzrok. I tak wiem, że ma minę mówiącą "i kto miał rację?".
-Z tym powinniście iść do psychiatry. Ale spróbuję was wysłuchać i wam pomóc. Więc jak do tego doszło? - Pyta. Mimo kapitolińskiego akcentu, słyszę w jego głosie nutę wyższości. Chociaż każdy mieszkaniec Kapitolu mówi z wyższością. Debile. Uważają się za lepszych. Spoglądam na lekarza i mam ochotę go walnąć... znaczy... przypomnieć wygląd mojej pięści na jego twarzy. Muszę się opanować. Dla Annie. Dla Annie. Dla Annie.
-Byliśmy na plaży, a wodzie kąpały się dzieci. Chłopiec i dziewczynka. Mieli pewnie po trzynaście lat. Wtedy Annie zaczęła szybciej oddychać i krzyczeć. Spytałem co się stało. Ona odpowiedziała, że widziała jak ktoś odcina chłopcu głowę. Ja powiedziałem, że nic takiego nie miało miejsca i uspokoiła się. - Więcej nie zamierzam mu opowiadać.
-Jeśli się zaraz uspokoiła to dobrze. Nie wiem jak mamy jej pomóc. Jak się wystraszy to uspakajajcie ją i uważajcie, żeby nic sobie nie zrobiła. To wszystko. Teraz idźcie na korytarz, bo jak wyjdzie z sali i was nie zobaczy to się wystraszy i będzie miała atak. Żegnam. - Mówi lekarz. Mnie zastanawia po co chciał to usłyszeć skoro i tak nam nie pomógł. Jak bardzo chcę przypomnieć mu wygląd mojej pięści. Jednak wychodzimy, a ja nic mu nie robię. To naprawdę wielki wyczyn. Kiedy jesteśmy pod salą gdzie Annie zdejmują gips słyszymy jakieś wrzaski. Ktoś krzyczy, a ja już wiem kto. Annie. Patrzę błagalnie na Mags.
-Muszę tam wejść. - Mówię i wstaję. Otwieram drzwi. Annie siedzi i krzyczy, uszy zakryła dłońmi. Lekarze nie wiedzą co mają zrobić, więc tylko kręcą się wokół jej łóżka. Podbiegam do Annie i odpycham lekarzy. Spoglądam jej w oczy. Widzę w nich panikę.
-Nic ci nie grozi. Jesteś bezpieczna. Jestem tu. Nie pozwolę cię skrzywdzić, pamiętasz? - Szepczę, choć to bez sensu. Ona i tak mnie nie słyszy. Ma zakryte uszy. Wtedy wpadam na pomysł. Obejmuję ją. Ona przestaje krzyczeć, więc ja wypuszczam ją z objęć, a ona tylko na mnie patrzy. Spogląda mi w oczy. Powoli odrywa dłonie od uszu. Wtedy ja patrząc jej w oczy, powtarzam. - Nic ci nie grozi. Jesteś bezpieczna. Jestem tu. Nie pozwolę cię skrzywdzić, pamiętasz? - Mówię. Ona kiwa głową. Wie, że ją kocham i przy mnie jest bezpieczna. Ja zawsze będę ją bronił.
-Możesz tu... tu... zostać? - Pyta nieśmiało. Patrzę na lekarzy. Oni kiwają głowami. Mówiąc w ten sposób "tak".
-Oczywiście. - Odpowiadam. - Nigdy cię nie opuszczę. - To już szepczę. Znów spoglądam w jej niesamowite oczy. Tym razem widzę w nich ulgę. Jestem taki szczęśliwy, kiedy widzę w jej oczach jakieś dobre emocje, wtedy jestem szczęśliwszy. Kiedy ona jest smutna, ja również jestem smutny. Kiedy się boi, ja muszę być silny i odważny, aby móc ją chronić przed strachem, aby móc ją chronić przed złem tego świata. Kocham ją i chcę spędzić z nią resztę życia. Nigdy jej nie opuszczę.
_________________________________________________________________________________
A jednak ten rozdział nie jest krótszy :) To taka rekompensata za spóźnienie :) Mam nadzieję, że rozdział się Wam podoba i skomentujecie go :)
Jest świetny ! Szkoda mi Annie ale to co Finnick dla niej robi... cudowne :) Czekam na więcej, kiedy nowy rozdzialik ? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Następny rozdział będzie 26. lipca :)
UsuńCoś wspaniałego :D Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia,
wybacz za anonim :)
Dziękuję :)
UsuńNo, no ^^ Uwielbiam Finnick'a *,* Jest genialny :D xd Czekam na więcej, oby jak najszybciej :) Zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://justcloseyoureyes55.blogspot.com/
Miło mi :) Następny rozdział będzie już w niedzielę (26 lipca)
UsuńNo to wspaniale :))
UsuńCieszę się, że się cieszysz :)
Usuń