środa, 30 września 2015

Rozdział 80 - Stłuczona waza

ANNIE


   Mój ojciec stoi przy krześle, na którym rozwiesiliśmy ubrania do wyschnięcia. Patrzy na nas, a w jego oczach maluje się dziwna mieszanka uczuć, których nie potrafię nawet określić.
-Zaraz będzie tu Lindsey. Lepiej... no właśnie. - Mówi i wskazuje głową na krzesło.
   Mój ukochany podchodzi do krzesła i zdejmuje z niego moje ubrania. Wraca do mnie, całuje w policzek i podaje ubrania.
-Wiesz gdzie jest łazienka? - Pyta unosząc brwi. Kiwam głową, a on uśmiecha się. - To idź się przebrać. Ja mam założyć tylko koszulkę. - Znów kiwam głową i odchodzę.

-Dobrze, ale później. Nie zostawię jej tu samej. - Stoję na schodach, a do moich uszu docierają strzępki rozmowy Finnicka z moim ojcem.
-Rozumiem. - Mój ojciec mówi cicho i spokojnie, ale w jego głosie słychać stanowczość i pewność siebie.
   Kiedyś uważałam, że mój ojciec to wysoki i bardzo postawny mężczyzna. Tak też go zapamiętałam. Jednak... kiedy zobaczyłam go stojącego obok Finnicka... no cóż... zmieniłam zdanie. Finnick jest niesamowicie przystojny, wysoki i bardzo dobrze zbudowany. Przy nim każdy wygląda jak zagłodzony mikrus.

   Przebranie się zajęło mi tylko kilka chwil. Jednak ciągle jestem w łazience. Dla mnie jesteś najpiękniejsza na całym świecie. Spoglądam na swoje odbicie w lustrze, próbując dostrzec to piękno, o którym mówił Finnick. 
   Wielkimi, zielonymi oczami, oceniającymi każdy milimetr mojej twarzy wpatruje się we mnie zwyczajna dziewczyna, o rudo-brązowych falowanych włosach, które nie zawsze chcą z nią współpracować i wolą żyć własnym życiem. Jej twarz jest trochę opalona, ale nie za bardzo. Ma łagodne rysy twarzy i ledwie widoczne piegi, które pojawiają się, kiedy spędza za wiele czasu na dworze. Dziewczyna musi stać na palcach, aby udało jej się dostrzec każdy element twarzy. Teraz sprawdza jak wygląda z uśmiechem wykrzywiając nieco swoje delikatne, jasnoróżowe usta. Bardziej przypomina to jednak grymas, mający tylko udawać uśmiech. Jej myśli krążą wokół jednego pytania. Co on we mnie widzi? 
   Nie jestem piękna. Nawet nie jestem ładna, a kocha mnie ktoś taki jak Finnick. Kocha mnie najprzystojniejszy młody mężczyzna, jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi, który może mieć każdą dziewczynę, a wybrał mnie. Dlaczego? 
   Dlaczego woli być z brzydką, niestabilną psychicznie dziewczyną, która ma koszmary związane z jego śmiercią, niż być z jakąkolwiek inną dziewczyną? Niż być z jakąś normalną, piękną, odważną i mądrą dziewczyną? 
   Bo cię kocha. Słyszę cichy szept w mojej głowie. Wreszcie udaje mi się uśmiechnąć, ale po moim policzku spływa pojedyncza łza, którą szybko wycieram skrawkiem mojej niebieskiej koszulki. 
   Bądź dzielna. Bądź silna.  Napominam się w myślach. Unoszę wysoko podbródek i wychodzę z łazienki. Na dole słyszę krzyk mamy i podniesiony głos Finnicka. W tym momencie kolana się pode mną uginają i aby nie upaść łapię się pierwszej lepszej rzeczy stojącej po mojej prawej stronie. Pech chciał, że była to jakaś waza, a gdy spadła roztrzaskała się na miliony kawałeczków. Ja również upadłam, przy okazji raniąc dłonie i nogi. 


FINNICK 


   Krótką, ale ostrą wymianę zdań z panią Crestą przerywa odgłos tłuczonej wazy i jęk Annie. Od razu bladnę i ruszam pędem po schodach. Państwo Cresta biegną za mną.
   Po niecałej minucie jestem obok Annie i pomagam jej się podnieść. W jej oczach zaczynają gromadzić się łzy. 
-Prze... przepraszam. Ja... ja... nie chciałam. To był... był... wypadek. - Łka. Przytulam ją. 
-Najważniejsze, że tobie nic poważnego się nie stało. - Szepczę do jej ucha. - Waza to tylko waza. Nie ma dla mnie żadnej wartości. Ciebie kocham ponad życie. - Dodaję. 
   Odsuwam się od niej na odległość moich ramion i kciukami delikatnie wycieram jej łzy. Tak jak kiedyś robiła to moja mama, kiedy płakałem. 
   Raz w życiu, kiedy widziałem, że moja mama płakała... tata też otarł jej łzy w ten sposób. Później pocałował ją w czoło, a ona uśmiechnęła się, wtedy tego nie zauważałem, ale teraz wiem, że zawsze jak on był to uśmiechała się szczerze, a kiedy wypłynął jej uśmiech stawał się inny... bardziej sztuczny. Nie chciała, żebym widział jej ból, więc ukrywała go pod wieloma maskami, ukrywała go pod setkami uplecionych sieci, ukrywała go pod miliardami węzłów, ukrywała go pod uśmiechem, ukrywała go przede mną. 
   Tak jak kiedyś mój ojciec, ja również całuję Annie w czoło, ciągle trzymając jej twarz w moich dłoniach. 
-Annie! Co ci się stało? - Krzyczy pani Cresta, kiedy tylko wbiegnie na górę. Po chwili odpycha mnie od córki. - Chodź trzeba zdezynfekować te rany. - Odwraca do mnie głowę. - Masz coś co mogłoby mi w tym pomóc? - Pyta głosem, tnącym powietrze jak brzytwa. W odpowiedzi na zadane przez nią pytanie przecząco kręcę głową. - To przydaj się na coś idź do sklepu po bandaże. 
   Ta kobieta coraz bardziej działa mi na nerwy. Nie dość, że rozpanoszyła się w moim domu, odepchnęła od Annie, to jeszcze teraz twierdzi, że nie jestem do niczego potrzebny. Mam ochotę coś jej zrobić, ale próbuję się nie denerwować i tolerować tą kobietę - co jest bardzo trudne - ze względu na Annie. 
   Wracam ze sklepu i przynoszę bandaże i jakieś środki do dezynfekcji ran - przy okazji kupiłem pudełko kostek cukru. Idę do salonu i podaję matce Annie środki dezynfekujące i bandaże. 
-Dłużej się nie dało?! - Sarkastycznie pyta pani Cresta. Na mojej twarzy pojawia się grymas, który miał udawać uśmiech. Ta kobieta działa mi na nerwy. 
   Moja ukochana chyba to zauważa, bo robi minę jakby chciała mnie przeprosić. Do niej uśmiecham się szczerze, kiwając przy tym głową. 
-Przesuń się, bo zasłaniasz mi światło. - Głos tej kobiety znów tnie powietrze. Mam ochotę jej coś zrobić. Odwracam się i idę do kuchni, gdzie siedzi pan Cresta. Kiedy mnie zauważa uśmiecha się. 
-Teraz możemy iść. Nie zostanie sama. - Oznajmia. 
-Dobrze. - Odpowiadam. 


_________________________________________________________________________________


   Kolejny rozdział dodany. Pisałam go przez kilka dni, ale nie miałam na to za dużo czasu. Dlatego przepraszam za jakiekolwiek błędy. Kiedy indziej je poprawię. Sami rozumiecie szkoła i w ogóle... na razie nie mam czasu. 
   Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i go skomentujecie. Kolejny będzie w sobotę. 
   Wspominałam już, że mam problemy z tytułami? 

22 komentarze:

  1. Rozdział świetny- jak każdy Twój <333 Należysz jeszcze do jakichś fandomów ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jeśli chodzi o książkowe i filmowe fandomy, to chyba raczej nie... znaczy jest jeszcze kilka książek, które uwielbiam, ale żadnej nie uwielbiam tak, żeby należeć do fandomu.
      Znaczy... jestem jeszcze fanką Sama Claflina (nie, nie dlatego, że gra Finnicka :D ale nie będę się rozpisywać dlaczego go uwielbiam :D)

      Usuń
    2. Spk ;D Ja jestem jeszcze Potterhead i 1Rsoldier (fan OneRepublic) i oczywiście Tribute district 4 <3_<3

      Usuń
    3. Ooo... też lubię One Republic, jeśli chodzi o zespoły to lubię jeszcze Bastille i Evanescence (tak, tak wiem, że Evanscence ogłosili przerwę i mają... dość ciężką muzykę i... inną niż pozostałe zespoły, których słucham, ale ich lubię :D)
      A... Harry Pottera nie czytałam i nie oglądałam... ale niedługo to zmienię, bo jak tylko dokończę czytać Intruza Stephanie Mayer to biorę się za Harry Pottera :)

      Usuń
    4. No i Tribute Districkt 4 ♥♥♥

      Usuń
    5. A ja po Harrym Potterze mam zamiar sie wziąć za Intruza ;D bo po przeczytaniu sagi zmierzch uważam że Stephanie jest naprawde dobra pisarka i dlatego chcę przeczytac Intruuza :)

      Usuń
    6. Ooo... to fajnie :)
      Ja przeczytałam tylko pierwszą część zmierzchu, bo wampiry i wilkołaki, to nie dla mnie, ale zgadzam się, że Stephanie pisze naprawdę bardzo dobrze :)
      I tak fajnie, w odwrotnej kolejności, będziemy czytać :)

      Usuń
  2. Rozdział extra! Bardzo mi się podoba. Matko, to już 80 rozdział! 80 genialnych i najlepszych rozdziałów na najfajniejszy blogu pod słońcem! Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo ♥ Dziękuję za tak miłe słowa :) To dla mnie wiele znaczy i... na pewno poprawia mi humor :)

      Usuń
    2. Mi też ciężko uwierzyć, że to już 80 rozdział... jak ten czas szybko leci... nim się spostrzeżemy będzie już luty (i będzie już po premierze Kosogłosa cz.2... co będzie dla mnie czymś... strasznym... nie mogę doczekać się premiery, ale po niej będzie tak... pusto) i ten blog będzie obchodził pierwsze urodziny :)

      Usuń
  3. Witaj! ^^
    Nie mam pojęcia jak nadrobię 80 rozdziałów... Wydaje to się niemal niemożliwe, ale... OMG... Chyba dam radę. Idę na ścięcie. xD
    Tylko mam pewną prośbę... :D
    Byłabyś tak uprzejma i dodała zakładkę ,,followers"? :D
    Nie, nie tę, co już masz, tylko inną. xD
    Dużo blogerek ją stosuje, u mnie też jest. :D
    W ten sposób będzie łatwiej mi Cię zaobserwować, nie zaśmiecając sobie Google+, na którego i tak nie wchodzę. xD
    Nie mam pojęcia, czy dam radę przeczytać te 80, chociaż bardzo bym chciała, ale jeżeli nie, to po prostu zacznę od tych bieżących i mam nadzieję, że się połapię. :D
    PiŻW!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Już dodaję :)
      Myślę, że dasz radę przeczytać :D a jak nie, to na pewno się połapiesz :)

      Usuń
    2. Dziękuję i- mam nadzieję. :D

      Usuń
  4. Komentuję dopiero teraz bo nie miałam czasu. To jest ekstra czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Następny będzie... jutro, albo jeszcze dziś. Do końca nie jestem pewna :)

      Usuń
  5. No no dawno tu nie zaglądałam ale nie miałam kiedy przepraszam ale wszystko nadrobiłam naprawdę wszystko idealne tylko w tym rozdziale było trochę dużo powtórzeń. Popieram pomysł książki. Z niecierpliwością czekam na następną notkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za te powtórzenia, niestety ten rozdział był pisany na szybko, bo w tygodniu nie mam za dużo czasu.
      Nowy rozdział będzie dziś, albo jutro, nie jestem do końca pewna :)

      Usuń
  6. Masz talent nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału. Uwielbiam Finnicka może troche mniej od Peete ale tylko troche <3 gdyż finnick jest w książce super miły i pomagał Katniss w ciężkich chwilach !
    Zawsze wiedział co powiedzieć :) .Szkoda że umiera :( , popłakałam się gdy czytałam jak umiera :'(
    Ale teraz tak inaczej masz super bloga nie przestawaj! Uwielbiam go czytać kiedy jestem smutna i zdołowana on mnie rozwesela ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Bardzo się cieszę, że mój blog pomaga Ci kiedy jesteś smutna, bo lubię rozweselać ludzi i wiedzieć, że ktoś dzięki mnie jest szczęśliwszy :)
      Na pewno nie przestanę pisać, bo mi właśnie pisanie pomaga, kiedy jestem smutna, a kiedy czytam takie komentarze to czuję się jeszcze bardziej zmotywowana :)
      No i jest mi bardzo miło, że tak myślisz o moim blogu :)

      Usuń
  7. Masz talent nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału. Uwielbiam Finnicka może troche mniej od Peete ale tylko troche <3 gdyż finnick jest w książce super miły i pomagał Katniss w ciężkich chwilach !
    Zawsze wiedział co powiedzieć :) .Szkoda że umiera :( , popłakałam się gdy czytałam jak umiera :'(
    Ale teraz tak inaczej masz super bloga nie przestawaj! Uwielbiam go czytać kiedy jestem smutna i zdołowana on mnie rozwesela ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak teściowa, na nią zawsze można liczyć, zawsze powie co tak naprawdę o tobie myśli, wkurzy cię:) Ale niech Finnick będzie dzielny, to w końcu matka Annie. Wow to już 80 rozdział. Jak ten czas leci. Jak ty to robisz, też bym chciała doczekać się na swoim blogu takiej liczby. Życzę kolejnych 80 równie dobrych albo i lepszych rozdziałów.
    zhal986

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... taka teściowa to skarb XD
      Tak ciężko w to uwierzyć, że napisałam już 80 rozdziałów... to takie dziwne, ja ciągle pamiętam moment, w którym wstawiałam pierwszy... a teraz już 80... czas naprawdę szybko leci :)
      Też doczekasz się takiej liczby rozdziałów u siebie, jestem pewna :)
      No i dziękuję za życzenia :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Mam nadzieję, że skomentujecie również inne rozdziały :)

Powered By Blogger