sobota, 3 października 2015

Rozdział 81 - "Tak"

FINNICK


   Razem z panem Crestą zmierzamy ku Przystani Łodzi, ponieważ poprosił mnie, żebym pomógł mu w przeniesieniu do domu jakiejś bardzo ważnej rzeczy. Ja przeczuwam, że był to tylko pretekst.
-Finnick? - Zaczyna ojciec mojej ukochanej. - Czy... czy ona dalej boi się burzy? - To dziwne, że tylko to go interesuje.
-Tak. - Mówię, a on uśmiecha się smutno.
-Kiedyś to ja i Lora przytulaliśmy ją, żeby się nie bała. Widzę, że teraz to ty się tym zajmujesz. - Mówi, ale w jego głosie nie ma jadu, którym uwielbia pluć jego żona. Jego głos jest przepełniony smutkiem.
-Ja... przepraszam. - Szepczę. Pan Cresta odwraca się do mnie.
-Nie masz za co. Cieszę się, że ktoś zajmował nasze miejsce, kiedy nas nie było. - Na jego twarzy zagościł uśmiech, ale nie znam go na tyle, żeby ocenić czy uśmiech ten jest szczery, czy wymuszony.
   Długo spacerujemy w ciszy. Wdycham świeże powietrze i rozkoszuję się świecącym słońcem i szumem fal. Po jakimś czasie przerywam ciszę, zadając nurtujące mnie pytanie.
-Co pan pomyślał, kiedy zobaczył jak przytulam ją na kanapie? - Ojciec Annie odwraca się w moim kierunku.
-Pomyślałem, że dziewczynka, która niegdyś razem z siostrą pokazywała mi bransoletki z muszelek nigdy już do mnie nie wróci. - Odpowiedział, a łza spłynęła po jego policzku. Szybko wytarł ją wierzchem dłoni. - Taka jest kolej rzeczy. Kiedyś była dzieckiem, a teraz jest już dorosłą kobietą i kiedyś sama będzie mieć dzieci. - Odpowiedział.
-Ale... wie pan, że pomiędzy nami do niczego nie doszło. - Mówię.
-Nie musisz mi się tłumaczyć. - Mówi. - Ja chcę tylko, żeby była szczęśliwa, a wiem, że tylko z tobą taka będzie. Bo cię kocha. - Dodaje. Spuszczam głowę. Chciałbym, żeby mogła być ze mną szczęśliwa, ale czy będzie? Kocham ją najmocniej na świecie i pragnę tylko jej dobra, czy to wystarczy? Czy wystarczy jej do szczęścia?

-Dlaczego pana żona mnie nienawidzi? - W drodze powrotnej pytam ojca Annie.
-Ona nie może pogodzić się z tym, że zostawiła małą dziewczynkę, a zastała młodą kobietę. Myśli, że to ty odebrałeś jej tą małą Annie, która była wiecznie uśmiechnięta i zawsze widziała dobre strony w każdej sytuacji, nawet kiedy jej siostrę wylosowali na Igrzyska, ona pocieszała nas, a nie my ją. Prawda jest taka, że to my ją zniszczyliśmy. Ja i Lindsey z tymi jej głupimi pomysłami. - Mówi z pogardą w głosie.
-Najpierw straciła siostrę, a potem was. - Mówię. Pan Cresta kiwa głową.
-Nawet nie chcę wiedzieć, co by się z nią stało, gdyby cię nie poznała. Elen mówi, że z dnia na dzień coraz bardziej się w sobie zamykała. - Mówi.
-Ja nie chcę wiedzieć co bym zrobił, gdybym jej nie poznał. Najpewniej nie miałbym dla kogo żyć. - Mówię pod nosem. Pierwszy raz szczerze rozmawiam z kimś, kto nie jest Annie, albo Mags. To dla mnie nowość.


ANNNIE


 
-Co ty widzisz w tym Finnicku? - Pyta z obrzydzeniem moja matka. Za te słowa mam ochotę wyrzucić ją z tego domu.
-A ty? Czemu kochasz tatę? - Pytam z ironicznym uśmiechem.
-Przestań. Powiedz mi co w nim widzisz. - Pyta, a jej głos jest oschły. Jeszcze nigdy taki nie był, kiedy odzywała się do mnie.
-Chcesz wiedzieć? Dobrze. Finnick mnie kocha, jest wrażliwy, inteligentny, troskliwy. Robi wszystko, żeby mnie chronić, chociaż sam przez to cierpi. On chce tylko mojego szczęścia. Co chcesz jeszcze usłyszeć? Może to, że dzień, kiedy wyznał mi miłość był jednym z najlepszych dni w całym moim życiu, a drugim był dzień, kiedy mi się oświadczył. - Warczę, a moja matka robi urażoną minę. Po chwili i ja i ona zdajemy sobie sprawę z tego co powiedziałam.
-Oświadczył ci się?! - Krzyczy. Kilka sekund mojego milczenia i obok niej staje zszokowany tata, a ja słyszę za plecami bicie serca Finnicka. To właśnie ten dźwięk dodaje mi odwagi, więc podnoszę wzrok i pewnym głosem oznajmiam:
-Tak, a ja przyjęłam oświadczyny, bo Finnick jest najważniejszą osobą w moim życiu.


_________________________________________________________________________________


   Udało się dodać coś jeszcze dziś. Bardzo przepraszam jeśli pojawiły się jakieś błędy, ale nie mam czasu ich teraz poprawiać, ani tym bardziej szukać. Obiecuję, że niedługo je poprawię.
   Mam nadzieję, że rozdział się Wam podobał, a następny będzie już niedługo... może w poniedziałek, a może we wtorek :D Biorę pod uwagę tylko te dwie możliwości, także poniedziałek, albo wtorek :)
Prawdopodobnie jutro skończę tworzenie kolejnego szablonu, więc zapytam Was co o nim sądzicie :)

12 komentarzy:

  1. <3Genialny, tylko trochę krótki, a może mi sie wydaje...nwm, ale cieszę sie, że rodzice Annie dowiedzieli sie o zaręczynach <3 Ile jest już wyświetleń na blogu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak jest trochę krótki, bo nie miałam za dużo czasu, żeby się rozpisać :)
      Na blogu jest już 7 846 wyświetleń... mam nadzieję, że w moje urodziny będzie 10 000 wyświetleń... myślę, że to będzie trudne w miesiąc i kilka dni wbić około 2 154 wyświetleń, ale chyba jest to wykonalne :)

      Usuń
  2. Rozdział super! Mam wrażenie że pod każdym postem piszę to samo... Ale to dla tego że Twoje rozdziały są po prostu super!!! Dobra, kończę bo muszę iść spać. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super! Mam wrażenie że pod każdym postem piszę to samo... Ale to dla tego że Twoje rozdziały są po prostu super!!! Dobra, kończę bo muszę iść spać. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super! Mam wrażenie że pod każdym postem piszę to samo... Ale to dla tego że Twoje rozdziały są po prostu super!!! Dobra, kończę bo muszę iść spać. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG SUPER ROZDZIAŁ TO BYŁO ŚWIETNE !!! ANNIE BARDZO DOBRZE ZROBIŁA TA MATKA PRZESADZIŁA ! KOCHAM TWOJEGO BLOGA :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Żal mi ojca Annie, a jej matki nie rozumiem. Zostawiła córkę samą sobie, a teraz ma do wszystkich pretensje, że dorosła i się zmieniła. Fajny rozdział tylko szkoda, że taki krótki. Czekam na kolejny i życzę weny:)
    zhal986

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no niestety ten rozdział był krótki, ale to dlatego, że nie miałam za dużo czasu na napisanie go, ale obiecuję, że się poprawię :)

      Usuń
  7. O luju, daj mi sekundzie to wszystko ogarnąć. Zaklepuje!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Mam nadzieję, że skomentujecie również inne rozdziały :)

Powered By Blogger