Wyruszam w poszukiwaniu Evelyn. Sam się dziwię, że to robię. Nigdy nie lubiłem tej dziewczyny. Nie powiem... szkoda mi się jej zrobiło, kiedy usłyszałem, że ma zamiar zgłosić się na trybuta. Chociaż nie wiem czy w tym momencie myślałem o Evelyn, czy o Annie. Na Głodowych Igrzyskach, poległa jej siostra. Przez Głodowe Igrzyska muszę słuchać rozkazów Snowa, aby jej bronić. Głodowe Igrzyska pozbawiły nas możliwości prowadzenia szczęśliwego życia. Nie chcę, aby odebrały jej również przyjaciółkę. Nie pozwolę na to. Przekonam Evelyn, żeby tego nie robiła. Zrobię wszystko, aby ją przekonać.
Rozglądam się dookoła i zauważam skuloną na ziemi dziewczynę o kruczoczarnych włosach. Jej twarz ukryta jest w niemal białych dłoniach. Słyszę, że płacze. Naraz czuję coś dziwnego - szkoda mi jej. Głośno wzdycham i podchodzę do niej.
-Cześć - mówię.
Płacz momentalnie się skończył. Jej dłonie oderwały się od twarzy. Jej głowa powoli obraca się w moją stronę. Patrzę na nią i uśmiecham się słabo.
-Czego chcesz? - syczy - Zrobić mi wykład o tym jak źle potraktowałam Annie? Czy może, że jestem okropnym człowiekiem i okropną przyjaciółką? Albo chcesz mnie poinformować o tym, że mówiłam ci, żebyś jej nie skrzywdził, a w końcu zrobiłam to sama? - pyta, a w jej głosie mieszają się dwie emocje: rozpacz i złość.
-Nie - odpowiadam cicho.
-Więc po co? - pyta.
Patrzy na mnie zaczerwionymi od płaczu oczami. Siadam na piasku obok niej i wpatruję się w morze. Zastanawiam się czy powiedzieć jej o wszystkim. Jeśli to pomoże Annie to zrobię to, ale w ostateczności. Głośno wzdycham.
-Chcę cię prosić, żebyś nie brała udziału w Głodowych Igrzyskach - odpowiadam pewnie.
-Niby dlaczego?! - wścieka się.
-A dlaczego chcesz się zgłosić? - pytam.
-Bo jestem już na to gotowa - odpowiada pewnie, choć jej głos ciągle drży.
-Jesteś gotowa? - pytam i śmieję się gorzko - Wiesz, że to przygotowanie, to nie wszystko? Potrafisz zabijać, bić się, walczyć, przetrwać. Tylko czy potrafisz żyć do końca swojej wędrówki po ziemi ze świadomością, że pozbawiłaś życia innych ludzi? Będziesz potrafiła co noc budzić się z krzykiem, bo znów będziesz widziała jak ludzie próbują cię zabić? Będziesz chciała, żeby twojej rodzinie coś się stało? Będziesz chciała bronić ludzi, na których ci zależy w sposób, który odbierze ci honor? Będziesz potrafiła spojrzeć w lustro, kiedy wrócisz z Kapitolu, po tym jak Snow cię sprzeda? - pytam.
Znów mam szesnaście lat. Po raz pierwszy w życiu jestem mentorem na Głodowych Igrzyskach. Po raz pierwszy w życiu jadę do Kapitolu, nie bojąc się, że spędzę tam ostatnie dni.
Dostaję wezwanie od prezydenta Snowa. Kieruję się do windy. Mags uśmiecha się smutno.
Wchodzę do gabinetu Snowa. Wyczuwam niesamowicie mocny aromat róż.
-Witaj, chłopcze - odzywa się do mnie.
-Dzień dobry - odpowiadam nieśmiało - Czy mogę wiedzieć, dlaczego mnie pan tu wezwał? - pytam.
Na jego ustach wykwita sarkastyczny uśmieszek. Podnosi filiżankę z herbatą do ust i wypija łyk gorącego napoju. Następnie odstawia filiżankę, a do ust przykłada idealnie białą chusteczkę, która po chwili przesiąka szkarłatną cieczą. Wzdrygam się. Robi mi się niedobrze, ale nie daję tego po sobie poznać. Przecież jestem silny. Przecież wygrałem Głodowe Igrzyska. Przez cały okres ich trwania spotykałem się z tą cieczą. Prezydent patrzy na chusteczkę i przecząco kręci głową, po czym wyrzuca ją do kosza.
-Ciężko jest pozbyć się krwawej plamy z nieskazitelnie białego materiału - oznajmia.
Kiwam głową. Snow znów uśmiecha się sarkastycznie.
-Przykro mi z powodu twoich rodziców - oznajmia.
Jego przenikliwy, złośliwy wzrok sprawia, że mu nie ufam.
-Mi też jest przykro - oznajmiam.
-A co u twojej małej przyjaciółeczki? Skończyła już czternaście lat, prawda? W jej wieku ty już wygrałeś Głodowe Igrzyska - mówi.
Nie wiem, czy to samo wspomnienie o Annie, czy wspomnienie o Głodowych Igrzyskach, w którym brałem udział, sprawiło, że zaczynam się wściekać. Narastający gniew zapewne widać w moich oczach.
-Nie denerwuj się tak. Tylko pytałem. Chociaż... ona chyba jeszcze nie byłaby gotowa do wzięcia udziału w Głodowych Igrzyskach, prawda? Jest zbyt słaba - mówi, a jego słowa ociekają jadem - Szkoda by było, gdyby została wylosowana w przyszłym roku, mam rację? - pyta, ciągle z tym samym, ironicznym uśmieszkiem.
Zaciskam dłonie w pięści. Snow to zauważa i śmieje się szyderczo.
-Mój drogi chłopcze... jeszcze wiele musisz się nauczyć. Przejdźmy do rzeczy - oznajmia.
Poprawia się w fotelu i siada jakby był królem. W sumie można nazwać go królem, przecież sprawuje władze absolutną. Każdy musi się mu podporządkować.
-W przyszłym roku do reprezentowania Dystryktu Czwartego w Głodowych Igrzyskach zostanie wylosowana panienka Cresta. Chyba, że zrobisz to co ci każę. Oczywiście zgadzasz się, prawda? - pyta.
W odpowiedzi kiwam głową. Zrobię wszystko, żeby tylko ją ochronić.
-Zuch chłopiec - mówi.
Wyciąga z biurka zdjęcie jakiejś kobiety.
-Widzisz, tę uroczą damę? - pyta, wskazując na zdjęcie.
W odpowiedzi znów kiwam głową i wpatruję się w zdjęcie. Kobieta na nim ma około dwudziestu pięciu lat i stu operacji plastycznych za sobą. Jej zielone włosy upięte są w kok, a niebieskie usta rozciągnięte w uśmiechu. Jednak z jej szkarłatnych tęczówek można wyczytać, że wcale nie jest miłą kobietą.
-Kupiła cię. Przez cały następny tydzień należysz do niej - oznajmia.
Pojedyncza łza spływa po moim policzku. Mój oddech staje się nierówny i płytki. Chcę zapaść się pod ziemię. Ciągle pamiętam tamtą kobietę. Moje oczy pamiętają jej wygląd, uszy jej głos, usta nacisk jej ust, ciało jej dotyk. Pamiętam szloch, który zawładną całym moim ciałem, kiedy wróciłem do Ośrodka Szkoleniowego. Pamiętam uspokajający głos Mags. Przykro mi mówiła.
Mam ochotę znów się rozpłakać, znów uwolnić wszystkie emocje goszczące we mnie z nadzieją, że już nigdy nie powrócą. Chociaż wiem, że i tak powrócą. Zawsze powracają.
-Sprzeda? - pyta cicho Evelyn.
Zupełnie zapomniałem, że tu siedzi. Zapomniałem, że jest tu ze mną. Kiwam głową na potwierdzenie, bo wiem, że teraz nie dam rady wykrztusić z siebie żadnego słowa.
_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał :) Jest to już rozdział 99, więc jutro pojawi się ten specjalny, chociaż nie wiem, czy będzie aż tak bardzo specjalny... z całą pewnością by był, gdybym nie miała tego tygodnia zawalonego ciągłymi kartkówkami i sprawdzianami... nieważne.
Kolejny rozdział wstawię jutro po powrocie z kina :)
DO DNI PREMIERY KOSOGŁOSA CZ.2 ZOSTAŁO: 2 GODZINY
Dziękuję za uwagę i komentarze :)
Pozdrawiam
love dream
Szczerze? Popłakałam się... TO było takie smutne kiedy Finnick to wspominał... Rozdział jest cudny, a jeśli uważasz że ten jutro będzie specjalny to nie mogę się już doczekać. Szkoda, że nie masz czasu go dopracować, naprawdę na niego liczę. No ale jutro się okaże jak jest ;) Mam jutro na 19 do kina<3 a ty? Gdzie idziesz?
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że rozdział Ci się spodobał :)
UsuńNie wiem czy ten rozdział, który wstawię będzie taki specjalny, no ale postaram się :)
Ja idę na 18 do jednego z Multikin w Warszawie :)
Ja ide na 19 do cinema city w arkadii - w Warszawie też
UsuńJa też miałam tam iść :)
UsuńAle w końcu z koleżankami stwierdziłyśmy, że pójdziemy do multikina :)
Genialne! :D
OdpowiedzUsuńCu-do-wne!
Genialna rozmowa, no po prostu znowu mnie wciągnęłaś! <3
Brak mi słów, więc...
DZISIAJ PREMIERA! TO KONIEC! PREMIERA! AAAA! <3
CIESZYSZ SIĘ?
WIEM, ŻE SIĘ CIESZYSZ, ALE JA NIE MOGĘ WYTRZYMAĆ NAPIĘCIA! XD <3
Pewnie dlatego, że zamiast siedzieć sobie w kinie i płakać, to siedzę sobie w domu i uczę się historii. :) Jej. :) Wooohooo. :) Tak się cies...
Haha, nie. :') XD
A tak serio, to strasznie się cieszę, mimo że nie idę na premierę. Może to sprawi, że będzie to bardziej... prywatne? Wiesz o co mi chodzi, prawda? :D
PiŻW! x100! :D
Cieszę się, że tak myślisz :)
UsuńSTRASZNIE SIĘ CIESZĘ, ŻE DZIŚ PREMIERA!!!!
NIEDŁUGO BĘDĘ W KINIE I BĘDĘ WIDZIAŁA TO WSZYSTKO!!!
Wiem o co Ci chodzi :)
Jakie mogą być Twoje rozdziały ? Hym ... Niech pomyślę ... No oczywiście świetne, cudowne, niepotarzalne, nie trzeba się nawet setnej sekundy zastanawiać :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta :) A poza tym dzisiaj ważna data w histori Panem, Igrzysk Śmierci itp. Data premiery 2 części Kosogłosa. The fire will burn forever ...
~ Evelyn
Cieszę się, że tak uważasz :)
UsuńRozdział 100 jest jeszcze nie dokończony, ale nie wiem jak ja go dokończę... obejrzałam już Kosogłosa cz.2... nie potrafię pozbierać myśli... :(
Ja idę w późniejszym terminie, bo Moja klasa, wymyśliła sobie " wycieczkę ", więc nagle zwaliły się na Nas wszystkie sprawdziany szybciej ...
OdpowiedzUsuńBoję się myśleć co jest w tej części, skoro ty nie umiesz pozbierać myśli :'(
A co do rozdziału to jeszcze jakiś czas będę na telefonie, a jak nie to przeczytam jutro :)
~ Evelyn
PS Jak mocny była ta część " Kosogłosa " w skali od 1 do 10 ?
Współczuję Ci :(
UsuńPo prostu film z efektem wow... i jest wątek drugiej mojej ulubionej pary (no oczywiście zaraz po Annie i Finnicku), ale nie zdradzę, której :)
Według mnie to 10/10... zwłaszcza niektóre momenty... jak scena ze zmiechami, przy której moje serce biło jak oszalałe... lub scena z Jaskrem... to też było mocne... w ogóle film... brak mi słów...
Genialny rozdział. Czytałam goz co raz szerzej otwartymi oczami i ustami, nie mogąc uwierzyć, a co dopiero wyobrazić. On miał tylko 16 lat i został sprzedany jakieś kobiecie i ona... Nie, to straszne.
OdpowiedzUsuńzhal986
Cieszę się, że rozdział Ci się spodobał :)
UsuńTak... to co spotkało Finnicka jest straszne...