niedziela, 20 grudnia 2015

Rozdział 104 - Tęsknota

MAGS


   Stoję przed drzwiami, które już za moment otworzę, aby po latach znów zobaczyć moją młodszą siostrę. Denerwuję się. Co będzie jeśli mnie nie pozna? Co jeśli nie będzie chciała ze mną rozmawiać? Zastanawiam się dlaczego w ogóle zdecydowałam się na taki krok... przecież żyłybyśmy jak dawniej i byłoby w porządku, a może nie byłoby w porządku? Może ciągle brakowałoby mi tego co było kiedyś? Łapię klamkę. To chyba nie był dobry pomysł... przecież ostatnio widziałam ją na placu głównym. Ona mnie też. Gdyby mnie poznała na pewno by do mnie podeszła, chociażby po to, żeby się przywitać. Na pewno mnie nie pamięta. Ośmieszę się. Zabieram rękę z klamki.
    Przecież muszę spróbować. Biorę głęboki oddech i z drżeniem wypuszczam powietrze. Nie pamiętam kiedy ostatnio serce tak mi waliło. Jestem pewna, że ludzie słyszą je w całym Dystrykcie Czwartym o ile nie w całym Panem. Unoszę drżącą dłoń w powietrze i opuszczam ją na klamkę. W końcu otwieram drzwi. Wchodzę do środka i widzę ją. Właśnie z kimś rozmawia. Stoi plecami do mnie. Mam jeszcze czas - mogę się wycofać. Nie. Nie mogę. Odwracam głowę, aby spojrzeć na przyjaciela mojej młodszej siostry. Mężczyzna uśmiecha się do mnie. Kolana uginają się pode mną. Staję niedaleko za moją siostrą, jednak w takiej odległości, żebym mogła jeszcze zrezygnować. Próbuję opanować oddech i czekam. Czekam.
   Osoba, z którą rozmawiała Irna w końcu żegna się z kobietą i idzie dalej. Podchodzę do młodszej siostry i staję na przeciw niej.
-Mags... - szepcze z ogromnym uśmiechem na ustach. - Wszystkiego najlepszego - mówi, przypominając mi o tym, że dziś mamy urodziny.
    Mnie i Irnę dzieli dokładnie cztery lata. Moja siostra urodziła się w moje czwarte urodziny.
-Nawzajem - oznajmiam, a mój głos brzmi zupełnie jak nie mój. Zawsze gdy się denerwuję mówię inaczej.
   Kobieta otwiera ramiona, aby mnie objąć. Robię to samo i już po chwili przytulamy się do siebie.
Tak bardzo za tym tęskniłam. Tak bardzo za nią tęskniłam. 


FINNICK


   Nigdy wcześniej nie widziałem tak zdenerwowanej, a jednocześnie szczęśliwej Mags. Gdy widzę uśmiech na jej twarzy od razu taki sam pojawia się i na mojej twarzy. Moja mentorka jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu, więc nie ma nic dziwnego w tym, że kiedy ona jest radosna ja również jestem. Odwracam głowę w kierunku Annie, aby zobaczyć, czy jej również udzieliło się szczęście naszej mentorki, ale Annie tam nie ma. Omiatam wzrokiem całą wypożyczalnię i dalej nie dostrzegam mojej ukochanej.
-Dziadku... widziałeś Annie? - szepczę.
-Tak... chyba wychodziła na zewnątrz - odpowiada mój dziadek, również szeptem.
-Zaraz wracam - oznajmiam cicho.
   Wychodzę na dwór i widzę jak niewysoka dziewczyna o rudo-brązowych włosach biegnie przez plac główny. Jej biała sukienka sięgająca kolan rozwiewa się na wszystkie strony.
-Annie! - krzyczę.
   Dziewczyna odwraca się w moją stronę. Z jej zielonych oczu obficie wypływają łzy. Nagle osuwa się na ziemię, twarz ukrywa w dłoniach. Ruszam w jej kierunku.
   Wreszcie docieram do ukochanej i również upadam na kolana. Przytulam ją, a ona wtula głowię w moją pierś. Gładzę ją po włosach.
-Co się stało? - szepczę jej do ucha. Dziewczyna unosi głowę i spogląda mi prosto w oczy.
-Ja... pomyślałam, że... po prostu chciałabym, żeby Lora tu była... tęsknię za nią... strasznie tęsknię... teraz jak zobaczyłam tą scenę... ja... pomyślałam o Lorze i o mnie... jakby to było gdyby tu była... a potem... potem po prostu przypomniałam sobie, że jej tu już nigdy nie będzie... ja... strasznie chcę, żeby tu była... - łka. Łzy ciągle wypływają z jej oczu.
    Nawet nie wiem jak mam ją pocieszyć... przecież nie powiem jej, że wszystko będzie dobrze, bo nie będzie. Annie świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że już zawsze będzie tęsknić za siostrą, że skrawek jej serca umarł wraz z Lorą, bo zawsze kiedy tracimy kogoś bliskiego bezpowrotnie tracimy też część siebie, część swojego serca, swojej duszy. To smutne, ale niestety prawdziwe. To właśnie jest cel Głodowych Igrzysk. Wcale nie są po to, abyśmy przez strach nie chcieli sprawiać problemów. One mają na celu zabrać nam jakieś części nas samych, abyśmy nie chcieli już sprawiać żadnych kłopotów. Tylko, że czasem w miejsce tej cząstki pojawia się coś innego, znacznie gorszego - żądza zemsty. Nie dzieje się tak u wszystkich, ale są takie przypadki. Niektórzy oddają się tęsknocie, a inni snują plany zemsty. Kiedyś te osoby będą stanowić większość populacji - może nawet już tak jest - i ich plany nie będą jedynie marzeniami, a staną się rzeczywistością. Mam nadzieję, że nie będę musiał długo na to czekać.

-Przepraszam, czy mógłbym prosić o opuszczenie placu głównego? Albo chociaż, żeby państwo wstali? - pyta delikatny męski głos.
   Podnoszę głowę do góry i zauważam jednego ze Strażników Pokoju. Patrzę na niego podejrzliwie. Strażnicy Pokoju w Czwórce zazwyczaj byli bezwzględnymi ludźmi, którzy nie przejmowali się ludzkim losem i nigdy nie prosili. Oni żądali. Oni wymagali. Kapitolińczycy. Jak Snow. To jasne, że ten mężczyzna niedawno został Strażnikiem Pokoju. Jak na razie ma jeszcze ludzkie cechy.
    Kiwam głową i wstaję, po czym pomagam to samo uczynić Annie.
-Dziękuję - mężczyzna uśmiecha się i odchodzi.
   Przez chwilę jeszcze wpatrujemy się w oddalającego się mężczyznę. Obejmuję Annie i ruszamy z powrotem do Dystryktowej Wypożyczalni. Jesteśmy już przy drzwiach i zamierzamy wejść do środka, kiedy do naszych uszu dociera wołanie o pomoc przerażonego dziecka i krzyk dorosłego mężczyzny. Odwracam głowę w ich kierunku i dostrzegam sklepikarza, który podnosi za rękę dziewczynkę, która ma około dziesięciu lat.
-Zaraz wezmę Strażników Pokoju! Oni już dopilnują, abyś straciła te swoje lepkie rączki! - krzyczy.
   Strażnicy Pokoju już zbliżają się do sklepikarza i dziewczynki. Mi przypomina się inna scena, która zakończyła się tragicznie.
   Pada deszcz. Ogromne krople spadają na ziemię i rozpryskują się na chodniku. Szesnastoletni chłopak o morskich oczach siedzi na ławce i obserwuje dzieci bawiące się w kałużach. "Są takie małe, takie niewinne. Żyją w błogiej nieświadomości. Nie wiedzą jeszcze czym są Głodowe Igrzyska. Nie wiedzą jeszcze czym jest świat, czym są ludzie. Po prostu beztrosko się bawią." Myśli. Powietrze przecina świst batu, uderzającego w ludzkie ciało. Rozlega się głośny płacz pomieszany z krzykiem i błaganiem o pomoc. Szesnastolatek gwałtownie odwraca głowę w kierunku, z którego dochodzą te okropne dźwięki. Wtedy zauważa przed drzwiami sklepu stojącego sklepikarza i Strażnika Pokoju, który znęca się nad młodym człowiekiem. Uderza go batem. Kopie, gdy ten się przewróci. W końcu prośby człowieka cichną. Krew wypływa z pokiereszowanego ciała. Ostatni oddech i koniec męczarni. Szesnastolatek dalej patrzy na Strażnika Pokoju i na leżące na ziemi ciało. Jego słone łzy mieszają się z kroplami deszczu. Mógł przecież coś zrobić, a on jedynie patrzył. Odwrócił wzrok i spostrzegł, że dzieci, które wcześniej bawiły się w kałuży już tego nie robią. Patrzą w stronę sklepu z przerażeniem w oczach. "Teraz już wiedzą na czym polega życie w Panem." Myśli szesnastolatek, którym niegdyś byłem ja. 
   Strażnicy Pokoju są coraz bliżej. Coś we mnie pęka. 



_________________________________________________________________________________


   Początkowo ten rozdział miał być znacznie weselszy i śmieszniejszy, ale jakoś pasowała mi taka reakcja Annie na spotkanie Mags i jej młodszej siostry, więc postanowiłam, że raczej zmienię mój dotychczasowy plan :D
    Spokojnie kolejny rozdział będzie weselszy (obiecuję :D) i będzie 24.12.2015 roku... no wiecie taki prezent na Boże Narodzenie :) 
    Mam nadzieję, że jednak ten rozdział Wam się spodobał :) 

28 komentarzy:

  1. Rozdział suuuper �� Oczywiście ja jako ja ciągle czekam na zazdrosnego Finnicka xD Strasznie spodobalo mi sie to 'przeniesienie w przeszłość' te wspomnienia i w ogole No i oczywiście czekam na kolejny Rozdział �� ;D życzę duuuzo weny :)
    pozdrawiam :D
    Igrzyskomaniaczka xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz :)
      Zazdrosny Finnick miał być już w tym rozdziale, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie :D Myślę, że może być w kolejnym rozdziale :D
      W takim razie ja strasznie się cieszę, że spodobał Ci się ten fragment... szczerze powiedziawszy to z tego fragmentu (i tego oczami Mags) jestem najbardziej dumna :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Heh a co do zazdrosnego Finnicka, too po prostu ten wątek bardzo mi się spodobał ii... ja mam tak, że jak cos mi przypadnie do gustu to się tego uczepiam, az to dostanę xDD Taka moja dzika natura XD

      Usuń
    4. Rozumiem :)
      Ooo... cieszę się, że spodobał Ci się ten wątek XD
      Chciałam coś jeszcze napisać, ale uświadomiłam sobie, że byłby to spojler... taaak... XD

      Usuń
  2. Omg super rozdział jak każdy czekam na następny przepraszam ale nie umiem pisać długich i kreatywnych komentarzy czekam ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się, że uważasz, że rozdział jest dobry ♥

      Usuń
  3. Super! <3
    Taki super, że Twój cytat trafił na moją korkową tablicę! :D (Teraz tylko pozostaje pytanie- jakim kolorem chcesz być przypięta? Żółtym, fioletowym, różowym, zielonym, niebieskim, czy pomarańczowym? :D )
    A konkretniej, to chodzi mi o ten- ,,[...] zawsze kiedy tracimy kogoś bliskiego bezpowrotnie tracimy też część siebie, część swojego serca, swojej duszy." MEGA! :D
    Ale zauważyłam, że na początku opowiadania o nastoletnim Finnicku, pisałaś czasem teraźniejszym i nagle przestawiłaś się na przeszły. :D Taka drobnostka, poza tym super! :D
    Lecz niestety coś do mnie dotarło. Mags przecież miała paraliż (głowy nie dam, ale coś takiego było), co oznacza, że będziesz musiała też tak zrobić. :( Chyba, że nagniesz fabułę. :D
    Strasznie lubię Mags i płakałam, gdy umarła. :( Też tak masz, że tych starszych osób zawsze jest Ci najbardziej szkoda? :/
    PiŻW! x100! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo... cieszę się :)
      Czuję się zaszczycona :D
      Serio strasznie, ale to strasznie cieszę się, że mój cytat, aż tak bardzo Ci się spodobał... a co do koloru... hmmm... chyba wybieram niebieski :D
      Dziękuję za uwagę... wcześniej tego nie zauważyłam... będę musiała poprawić (czyt. będę miała plan, żeby poprawić, ale koniec końców o tym zapomnę... często tak mam XD), ale jeszcze raz dziękuję za zwrócenie mi uwagi :)
      Tak wiem... mam niecny plan (który powstał jakiś tydzień od założenia tego bloga XD) co do tego jak to się stało, że Mags... się coś stało... (zapomniałam co dokładnie... muszę sprawdzić XD)i zaczęła bełkotać XD
      Też bardzo lubiłam Mags (i też płakałam... i płaczę za każdym razem, kiedy widzę ten fragment w filmie, albo czytam książkę)
      Tak! Ja też tak mam! Już się bałam, że jestem jedyna... bo wszystkim zawsze szkoda najbardziej tych młodszych... cieszę się, że jednak nie jestem jedyna :D

      Usuń
    2. Jesteś pierwszą powieszoną osobą, na niebieskiej... kurde, jak to się nazywa? XD Szpilce... (?)! :D
      Nie ma za co- po to jestem. :D I po to, żeby Cię chwalić, za tak doskonałą robotę! :D
      Ojoj, już się boję. XD Chyba paraliż- no, zobaczy się. :')
      Dla mnie gorszy był film, bo w książce wszystko było tak szybko opisane- w przeciwieństwie do Rue. :(
      No widzisz! :D Ja też już nie jestem sama! :D High-five! :D

      Usuń
    3. W takim razie czuję się podwójnie zaszczycona :D
      Hmmm... albo szpilka, albo pinezka :D

      :D

      Nie no... może nie będzie to, aż tak straszne XD

      Ja też tak uważam (dlatego film wymieniłam jako pierwszy XD)

      High-five!!
      (kocham high-five XD)

      Usuń
    4. Czyli pinezka... :D
      Możesz zrobić straszne- lubię, kiedy dobre książki/ blogi doprowadzają mnie do jakiegoś dziwnego nastroju. XD

      Usuń
    5. Dobrze... więc będzie straszne XD

      Usuń
    6. Tylko błagam, nie przesadź- chcę jeszcze pożyć. XD
      PS Masz jakiś buton z tymi śnieżynkami, czy mi odbija? XD

      Usuń
    7. No dobrze... nie przesadzę XD

      Po prostu bawiłam się trochę przy szablonie XD

      Usuń
    8. Czyli jeszcze nie jest ze mną tak źle. XD

      Usuń
  4. Wspaniałe <3<3<3. Ciekawe co zrobi Finnick ... ;) A teraz zupełnie o czymś innym ... W weekend dostałam całą książkową trylogie Igrzysk Śmierci. I coś Mnie zachęciło do przyczytania " Kosogłosa ". Pierwszą rzeczą jaką przeczytałam był cytat " kolor oczu Finnicka " czy jakoś tak w ostatnim rozdziale, tuż przed epilogiem. Potem trochę poczytałam innych scen i scenę w kanałach ... Szok ... Nie umiałam z siebie wydobyć przez jakieś 5 minut, ani słowa ...

    ~ Evelyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak myślisz :)
      Ja już wiem co zrobi... ale nic nie powiem (nie chcę spojlerować XD)
      Oooo... wiem co czujesz... często mam podobnie... bo ogólnie czasem lubię wracać do jakiś ważnych dla mnie książek, albo przeglądać i po raz kolejny czytać te fragmenty, które zrobiły na mnie wrażenie, albo złamały mi serce, albo mnie rozśmieszyły... i podczas czytania niektórych z tych scen zawsze płaczę...

      Usuń
  5. No nwm co pisac;) Rozdział wspaniały, cudowny jak kazdy Twój<3 na serio reakcja Annie perfect :) Może tylko z Mags i jej siostrą coś za łatwo poszło no ale serio rozdział super. Oczywiście wyczekuję zazdrosnego Finnicka:D PS którą część Harrego czytasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :)
      Taka reakcja Annie wydawała mi się najodpowiedniejsza i najlepsza :D
      Akurat jeśli chodzi o scenę z Mags i jej siostrą to... miało to zupełnie inaczej wyglądać, ale... ale zmieniłam zdanie, bo... nieważne dlaczego XD
      Zazdrosny Finnick będzie już niedługo XD
      Niestety... teraz czytam dopiero 2 część... mam naprawdę mało czasu na czytanie i ogólnie na wszystko, ale teraz jest już przerwa Świąteczna, więc będę czytać!! XD

      Usuń
  6. Uwielbiam Twojego bloga. Jest cudowny! Rozdział bardzo mi się podoba, jestem ciekawa co będzie działo się dalej. Z okazji Świąt życzę Ci zdrowia,szczęścia,dużo weny i czytelników. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :D
      Ja już wiem co będzie dalej, ale nie zdradzę XD
      Bardzo dziękuję za życzenia i również życzę Ci zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń :)

      Usuń
  7. Super rozdział :) Wiem, że rzadko pojawiają się moje komentarze ale nie nadążam z tym wszystkim. Mam nadzieję, że mi wybaczysz :) Mags i spotkanie z siostrą to wzbudziło we mnie uczucia :) Czekam na kolejny i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że tak uważasz :)
      Rozumiem... sama niestety cierpię na brak czasu wolnego i rozdziały piszę zazwyczaj w przerwie na naukę, a inne blogi zazwyczaj czytam przed snem, a później zapominam o skomentowaniu :(
      Oczywiście, że wybaczę :)
      Ooo... cieszę się, że wzbudziło to w Tobie uczucia :) Akurat ich spotkanie było dla mnie bardzo ważne, bo... a zresztą nieważne XD

      Usuń
  8. Och, o jej, nie wiem jak mam wyrazić to co czuję po tym jak to przeczytałam. Biedny Finnick, bo był świadkiem takiego okrucieństwa, biedny człowiek, który stał się ofiarą takiego okrucieństwa. To ten sam sklepikarz? Finnick i Annie pomogą tej dziewczynce, prawda? No nic czytam dalej.
    zhal986

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Mam nadzieję, że skomentujecie również inne rozdziały :)

Powered By Blogger