Ten rok spokojnie mogę nazwać rokiem wielkich zmian, a co takiego się wydarzyło?
Zaczniemy od typowo blogowych spraw:
1. Opublikowałam już 108 rozdziałów, jeden one shot i kilka postów. Razem wszystkich postów jest 121 (łącznie z tym, który teraz czytacie)
2. Na blogu pojawiło się 1080 komentarzy (wliczając w to moje odpowiedzi :D). Jest to ogromna liczba, zważywszy na to, że przez pierwszych 20 rozdziałów nie było żadnych komentarzy i pierwszy pojawił się dopiero po kilku miesiącach od założenia bloga.
3. Post z największą liczbą komentarzy to rozdział 104 zatytułowany "Lu". Liczba komentarzy wynosi pod nim 46 (za co chcę bardzo podziękować)
4. Liczba wyświetleń przekroczyła już 27 900 (baaaardzo Wam za to dziękuję)
Co wydarzyło się w świecie Igrzysk?
Tu odpowiedź jest jasna... w listopadzie na ekrany kin weszła druga część Kosogłosa, która jest już zwieńczeniem tej historii. Ach... nigdy nie zapomnę tego uczucia, które towarzyszyło mi w kinie!! Sami rozumiecie... to podekscytowanie pomieszane ze zdenerwowaniem, smutkiem i szczęściem... to było takie dziwne i wspaniałe jednocześnie!
A teraz... chcecie trochę lepiej poznać tą dziwną i nieogarniętą love dream, autorkę tego bloga? I chcecie dowiedzieć się co zmieniło się w moim życiu? No cóż... czytajcie dalej :)
Zacznę od tego, że kiedy założyłam tego bloga to odkryłam swoją pasję, którą jest pisanie. Wcześniej też bardzo lubiłam pisać, ale tak naprawdę to moja przygoda z tą pasją rozpoczęła się na dobre od tego bloga. Poza tym... no... naprawdę zrobiłam postępy w pisaniu. Nie mówię (no... w tym wypadku piszę :D), że jestem jakąś wspaniałą pisarką, albo coś... ale chyba piszę całkiem znośnie, prawda? *zapytała z nadzieją* XD
Coś jeszcze się zmieniło? Oczywiście! Od września 2015 roku oficjalnie jestem licealistką i wiecie co? Moje dziecięce (bo chyba miałam wtedy sześć lat) wyobrażenia liceum ani trochę nie zgadzają się z brutalną rzeczywistością... ach... wcale nie jestem tak piękną i wysoką dziewczyną jak niegdyś myślałam (a raczej miałam nadzieję), że będę, nauka nie jest tak prosta jak myślałam, moje przyjaciółki są w innej szkole niż ja (chociaż zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami z mojej klasy), a ja nie jestem popularna... co więcej boję się odezwać do starych znajomych... cudownie! (wspominałam kiedyś, że uwielbiam sarkazm??) Jedyne co się zgadza to to, że mam naprawdę cudowną klasę i... bądź co bądź... jestem bardziej śmiała niż w gimnazjum i podstawówce razem wziętych :)
Co jeszcze się zmieniło? Ja. No cóż... już nie jestem tą samą dziewczyną, kończącą gimnazjum, rozpaczającą, że będzie w innej szkole niż jej przyjaciółki i przez to przez całe trzy lata nie zamieni z nikim słowa. Teraz... można powiedzieć, że trochę dorosłam. Staram się walczyć ze swoimi słabościami i nie dramatyzuję zawczasu. Odzywam się też częściej do ludzi i nawet nauczyłam się więcej żartować, częściej się uśmiechać. Wcześniej taka nie byłam. Żartowałam tylko z osobami, które dobrze znałam. Zazwyczaj też siedziałam na przerwie z przyjaciółkami i opowiadałam im o książkach, albo aktorach. One udawały, że je to interesuje... teraz, kiedy spotykamy się raz na jakiś czas jest już inaczej i kiedy rozmawiamy to naprawdę słuchają, a ja opowiadam też o innych rzeczach. Ogólnie muszę przyznać, że nasza przyjaźń tylko się umocniła przez tą rozłąkę... yhh... zeszłam z tematu.
Wiecie co najlepszego wydarzyło mi się przez ten rok pisania bloga? Poznałam Was.
Nigdy nie sądziłam, że mój blog będzie miał aż tylu czytelników... tak wspaniałych czytelników, którzy zawsze motywują mnie do dalszego pisania, którzy piszą tak wspaniałe komentarze, sprawiające, że uśmiech sam ciśnie mi się na usta... bardzo Wam za to dziękuję!! Dziękuję za wszystko!!!
Dotarliście aż tu? Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam...
Pewnie większość z Was (albo i wszyscy) chciałaby czytać nowy rozdział zamiast tego posta, więc... chciałabym Was poinformować, że kolejny rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu (29.02 - 06.03.2016 r.). Mam nadzieję, że Wam się spodoba!!
No i chciałam jeszcze Wam coś wyjaśnić... mianowicie chodzi tu o kwestię częstotliwości dodawania rozdziałów... na pewno zauważyliście, że na początku wstawiałam bardzo często, a teraz coś się zmieniło i nowe rozdziały pojawiają się znacznie rzadziej... cóż... dzieje się tak z kilku przyczyn... po pierwsze naprawdę nie mam ostatnio na nic czasu, nawet na czytanie i komentowanie innych blogów (chociaż oczywiście przed snem staram się przeczytać rozdziały na blogach, które czytam... takie masło maślane wyszło mi z tego zdania, ale nieważne... niestety nie zawsze mam czas, żeby je skomentować). Drugim powodem jest to, że bardzo chciałabym prowadzić tego bloga jak najdłużej, a jeśli pisałabym rocznie 108 rozdziałów to nie wiem czy by mi się to udało. Oczywiście jeśli będzie jakieś dłuższe wolne od szkoły (na przykład wakacje) to będę wstawiać rozdziały częściej :) Mam nadzieję, że mnie rozumiecie :D
No i to by było tyle na dziś. Do kolejnego rozdziału!!
Coś jeszcze się zmieniło? Oczywiście! Od września 2015 roku oficjalnie jestem licealistką i wiecie co? Moje dziecięce (bo chyba miałam wtedy sześć lat) wyobrażenia liceum ani trochę nie zgadzają się z brutalną rzeczywistością... ach... wcale nie jestem tak piękną i wysoką dziewczyną jak niegdyś myślałam (a raczej miałam nadzieję), że będę, nauka nie jest tak prosta jak myślałam, moje przyjaciółki są w innej szkole niż ja (chociaż zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami z mojej klasy), a ja nie jestem popularna... co więcej boję się odezwać do starych znajomych... cudownie! (wspominałam kiedyś, że uwielbiam sarkazm??) Jedyne co się zgadza to to, że mam naprawdę cudowną klasę i... bądź co bądź... jestem bardziej śmiała niż w gimnazjum i podstawówce razem wziętych :)
Co jeszcze się zmieniło? Ja. No cóż... już nie jestem tą samą dziewczyną, kończącą gimnazjum, rozpaczającą, że będzie w innej szkole niż jej przyjaciółki i przez to przez całe trzy lata nie zamieni z nikim słowa. Teraz... można powiedzieć, że trochę dorosłam. Staram się walczyć ze swoimi słabościami i nie dramatyzuję zawczasu. Odzywam się też częściej do ludzi i nawet nauczyłam się więcej żartować, częściej się uśmiechać. Wcześniej taka nie byłam. Żartowałam tylko z osobami, które dobrze znałam. Zazwyczaj też siedziałam na przerwie z przyjaciółkami i opowiadałam im o książkach, albo aktorach. One udawały, że je to interesuje... teraz, kiedy spotykamy się raz na jakiś czas jest już inaczej i kiedy rozmawiamy to naprawdę słuchają, a ja opowiadam też o innych rzeczach. Ogólnie muszę przyznać, że nasza przyjaźń tylko się umocniła przez tą rozłąkę... yhh... zeszłam z tematu.
Wiecie co najlepszego wydarzyło mi się przez ten rok pisania bloga? Poznałam Was.
Nigdy nie sądziłam, że mój blog będzie miał aż tylu czytelników... tak wspaniałych czytelników, którzy zawsze motywują mnie do dalszego pisania, którzy piszą tak wspaniałe komentarze, sprawiające, że uśmiech sam ciśnie mi się na usta... bardzo Wam za to dziękuję!! Dziękuję za wszystko!!!
Dotarliście aż tu? Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam...
Pewnie większość z Was (albo i wszyscy) chciałaby czytać nowy rozdział zamiast tego posta, więc... chciałabym Was poinformować, że kolejny rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu (29.02 - 06.03.2016 r.). Mam nadzieję, że Wam się spodoba!!
No i chciałam jeszcze Wam coś wyjaśnić... mianowicie chodzi tu o kwestię częstotliwości dodawania rozdziałów... na pewno zauważyliście, że na początku wstawiałam bardzo często, a teraz coś się zmieniło i nowe rozdziały pojawiają się znacznie rzadziej... cóż... dzieje się tak z kilku przyczyn... po pierwsze naprawdę nie mam ostatnio na nic czasu, nawet na czytanie i komentowanie innych blogów (chociaż oczywiście przed snem staram się przeczytać rozdziały na blogach, które czytam... takie masło maślane wyszło mi z tego zdania, ale nieważne... niestety nie zawsze mam czas, żeby je skomentować). Drugim powodem jest to, że bardzo chciałabym prowadzić tego bloga jak najdłużej, a jeśli pisałabym rocznie 108 rozdziałów to nie wiem czy by mi się to udało. Oczywiście jeśli będzie jakieś dłuższe wolne od szkoły (na przykład wakacje) to będę wstawiać rozdziały częściej :) Mam nadzieję, że mnie rozumiecie :D
No i to by było tyle na dziś. Do kolejnego rozdziału!!